Hej dziewczyny!
Dziś post ku przestrodze dla osób z cerą wrażliwą.
Jakiś czas temu kupiłam na promocji w Rossmannie krem Garnier Moisture Match (różowy, do cery wrażliwej).
Zawsze kupuje delikatne kremy, do właśnie takiego typu cery i szczerze mówiąc jeszcze żaden prócz Nivea Soft mnie nie zadowolił, ale do czego zmierzam...
Po kilku dniach stosowania zaczęły mnie boleć oczy. Myślałam, że to z przemęczenia, nie wyspania lub od komputera, ponieważ spędzam przy nim ponad pół doby. Zignorowałam to. Później pojawiły się inne objawy - pieczenie, zaczerwienienie, łzawienie... Aż w końcu niemalże nie mogłam otwierać oczu z bólu. Nigdy nie miałam aż takiej reakcji po żadnym kosmetyku, nie jestem też uczuleniowcem. Odstawiłam krem i teraz już po 2 dniach oczy doszły do siebie, choć jeszcze trochę łzawią. Kobitki z wrażliwą cerą - unikajcie tego kremu jak ognia!!!
Buziaki.
Aga.
Ja się obśmiałam jak tylko wzięłam do ręki ten krem i rzuciłam okiem na skład - prawie sama gliceryna, alkohol i masa sztuczydeł, niekoniecznie zdrowych dla skóey :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, postoję.
No tak, przy kasie nie pomyślałam, żeby przeczytać - tłok, hałas i ogólne zamieszanie... Fakt faktem, moglam to zrobić w domu, ale za gapowe się płaci :(
Usuń